Co to są kuchenne lepieje?
Wiecie co to są lepieje? To wynalazek naszej noblistki Wisławy Szymborskiej. Limeryki, które na początku zawsze mają słówko lepiej.
Kilka tych miniatur jest typowo gastronomicznych np.
Lepiej mieć horyzont wąski,
niż zamawiać tu zakąski.
Lepiej wynieść się z osiedla,
niż tu przełknąć choćby knedla.
Lepszy ku przepaści marsz,
Niż z tych naleśników farsz.
Lepszy piorun na Nosalu,
niż pulpety w tym lokalu.
Wszystkie źródła twierdzą, że lepieje wynalazła nasza noblistka. Ja jak zwykle uważam, że lepieje wymyśliły nasze babki w kuchni. Bo czymże jest „Lepiej na piekarza niż na lekarza” albo ”Lepiej dobrze zjeść niż byle komu się podobać”. Nie są to co prawda limeryki, ale możemy to naszym babciom wybaczyć, to były początki.
Dlaczego piszę o lepiejach. Przychodzą mi do głowy jak czytam niektóre wypowiedzi w Internecie na temat zdrowego i smacznego żywienia. Konkluzja jest taka, że można zrobić lepiej, a jak nie można to może nie robić nic?
Lepieje do popicia
Nalewka domowa na kupnej wódce? Wódka przemysłowa to trucizna, lepiej zrobić na swojej. Nie mam swojej i uważam, że:
Lepsza naleweczka domowa
niż smakowa wyborowa
Kompoty na cukrze? Cukier to trucizna. Na ksylitolu lepiej zrobić.
Ksylitol drogi, a część mojej rodziny nie może jeść ksylitolu. Robię na zmniejszonej ilości cukru i rymuje nowego lepieja:
Lepieje do słoików
Lepsze własne przetwory
niż glukozowo – fruktozowe potwory
Uprawia pani pomidory i pryska? Kto to widział, lepiej nie pryskać, albo naturalnie, mlekiem. Nie pryskane u mnie zaraz zaraza bierze, a naturalny oprysk nie działa. Uważam jednak, że dwa razy w sezonie pryskane pomidory są zdrowsze od marketowych i odpowiadam
Lepiej mieć ogródek swój
niż Chińczyków zjadać znój.
Wpis może humorystyczny, chcę jednak Wam przekazać, że dla smaku i zdrowia warto zrobić cokolwiek niż nic. Zawsze znajdą się, mądrzejsi, lepsi, lepiej doinformowani. Jednak 4 słoiki dżemu z owoców bez chemii to więcej niż nic. Natka pietruszki i bazylia na balkonie to zawsze coś. Kilka buteleczek soku z czarnego bzu, własnoręcznie zebranego podczas spaceru, starczy na zimowe przeziębienia. Słoik octu z kilku jabłuszek ze spadu doprawi kilka potraw.
Nie trzeba być ekspertem albo pracowitym jak mrówka. Nie musisz wiedzieć wszystkiego i robić wszystko samodzielnie od początku do końca. Jednak warto robić cokolwiek dla smaku i zdrowia naszego pożywienia.
Lepiej milmy bloga czytać, niż się celebrytów pytać
(wiem bez sensu, ale z sensem nic mi do głowy nie przyszło).